Ile zarabiają programiści w Dolinie Krzemowej?

Powyższa infografika z pewnością zainteresuje wszystkich programistów którzy rozważają emigrację zarobkową do Stanów Zjednoczonych. Jeśli nie oglądacie Californication, i nie wiecie dlaczego Kalifornia jest rajem dla developerów  oto kilka faktów związanych z pracą w Dolinie Krzemowej:

  • Średnie roczne zarobki programisty w trzecim kwartale 2011 wynosiły 116 tyś dolarów co oznacza wzrost o 7% procent w porównaniu z kwartałem drugim.
  • Co oczywiste najlepiej zarabia się w firmie będącej w późniejszej fazie rozwoju.
  • Na wysokość zarobków ma wpływ także prestiż ukończonej uczelni oraz staż pracy.
  • O dobrego specjalistę konkuruje aż pięć firm IT z Doliny Krzemowej.
  • Średni czas jaki upływa od momentu wysłania aplikacji a rozpoczęciem pracy wynosi 20 dni. Dla porównania w drugim kwartale 2011 wynosił on 35dni.
  • Jeśli chodzi o przodujące miasta, to na czele znajduję się San Francisco, następnie Palo Alto  i Mountain View.

Statystyki codzienności

Portal Economist przedstawił ciekawą infografikę, pokazującą ile czasu poświęcamy najważniejszym życiowym aktywnościom. Dane dotyczą lat 1998-2009.

Czas poświęcany codziennym aktywnościom

Na powyższym schemacie możemy zobaczyć ile czasu poświęcają na sen, pracę i rozrywkę mieszkańcy takich krajów jak: Stany Zjednoczone, Japonia, Francja, Wielka Brytania, Niemcy oraz Turcja.

  • jedzenie i sen – Bez niespodzianek. Liderem Francuzi z średnią 11.1 godzin na dobę. Najmniej czasu na sen i jedzenie “marnują” Japończycy.
  • praca i nauka – Najwięcej pracują oczywiście Japończycy – średnio 6.3 godzin na dobę. Najmniej – i tu niespodzianka – Niemcy, niespełna 4 godziny na dobę. Wizja emigracji zarobkowej do tego kraju wygląda coraz bardziej atrakcyjnie.
  • zajmowanie się sobą – W tej kategorii prym wiodą Francuzi (trochę ponad godzinę na dobę).
  • rozrywka – Dosyć wyrównana kategoria. Mamy trójkę liderów: Turcja, Wielka Brytania oraz USA. Na ostatnich miejscach Francja i Japonia.

Piwo

W wielu miejscach właśnie trwają gorączkowe przygotowania do  imprezy sylwestrowej. I choć najważniejszym trunkiem podczas Sylwestra jest szampan, to zapewne wiele osób będzie wprowadzało się w dobry nastrój za pomocą trochę mniej szlachetnego piwa. Dzięki poniższej infografice będziecie mogli zabłysnąć ciekawymi faktami dotyczącymi tego bursztynowego napoju.

Zacznijmy od zaprezentowania krajów w których spożywa się najwięcej piwa. Liczby w nawiasie pokazują ile średnio litrów piwa wypija jeden obywatel danego kraju:

  1. Luksemburg (15,5)
  2. Francja (14,8)
  3. Irlandia (13,5)
  4. Węgry (13,4)
  5. Czechy (12,1)
  6. Hiszpania (11,7)
  7. Dania (11,5)
  8. Portugalia (11,4)
  9. wielka Brytania (11,2)
  10. Austria (11,1)

Polska na miejscu 21 z wynikiem 8 litrów piwa na głowę.

Wprawdzie historycznie istnieje podział Europy na kraje w których przeważnie spożywa się wino i na kraje w których zazwyczaj pije się piwo, ale jak widać w dobie globalizacji te granice coraz bardziej się zacierają. Najlepiej widać to na przykładzie Francji, która choć kojarzona z winem w naszym rankingu uplasowała się na pozycji wicelidera.

Jeśli nie chcecie zostać bankrutami lepiej nie kupujcie piwa w poniższych krajach:

  1. Norwegia
  2. Dżibuti (tak wiem szanse, że tam się znajdziecie i będziecie mieć ochotę na piwo są minimalne)
  3. Katar
  4. Iran
  5. Zjednoczone Emiraty Arabskie
  6. Grenlandia

Na zakończenie przedstawimy największe brandy piwne na świecie:

  1. Budweiser
  2. Corona Extra
  3. Heineken
  4. Guinness

Jak widać ani Żywiec ani Warka nie są póki co potentatami na skalę światową.

Polskie serwisy internetowe

Grzegorz Marczak, autor popularnego bloga o nowych technologiach ogłosił w ostatnim miesiącu konkurs na najlepszą infografikę dotyczącą polskiego Internetu. Ponieważ Antyweb jest bardzo często odwiedzany przez ludzi z branży internetowej, wiele agencji interaktywnych uznało to wydarzenie za świetny sposób na autopromocję. Konkurs pokazał, że Polacy nie gęsi i też potrafią stworzyć świetne schematy.
Schematicus nie może przejść obojętnie wobec takiego urodzaju polskich infografik. Najbardziej spodobała się nam grafika przygotowana przez ideakto.pl:

Nie będziemy komentować tego schematu. Nacieszcie oczy tą piękną infografiką.

Największe brandy na Facebooku

Specjaliści od marketingu bardzo szybko odkryli w <strong>Facebooku</strong> świetne narzędzie do promocji brandów. Powyższa infografika pokazuje jakie marki mają największą liczbę fanów (inaczej mówiąc ile osób kliknęło “lubię to”). Przoduje Starbucks który ma niemal 17 milionów fanów! Na drugim miejscu znajduje się Coca-cola, przez wielu speców uważana za najbardziej wartościową markę w ogóle. Na dalszych miejscach uklasowały się: nieobecne na polskim rynku Oreo, następnie Skittles oraz Red Bull. Przyjrzyjmy się bliżej fanowskim statystykom:

  • Przeciętny użytkownik Facebooka śledzi ok. 7 marek.
  • Przeciętny wiek fana brandów wynosi 31 lat.
  • 17% procent fanów brandów jest bezrobotna.
  • 20% procent fanów marek jest studentami.
  • Na facebooku jest aż 139 marek które mają więcej niż 1 milion fanów.

Kokaina

Kontynuujemy temat substancji psychoaktywnych. Po analizie rynku leków psychotropowych w Stanach Zjednoczonych weźmiemy na tapetę mniej oficjalny rynek środków odurzających. Poniższa infografika pokazuje wiele ciekawych faktów dotyczących szczególnie popularnej za oceanem kokainy:

Historia

  • Po raz pierwszy kokainę uzyskano z liści koki w roku 1859.
  • W latach 80-tych XIX wieku kokaina była używana jako środek znieczulający podczas operacji.
  • Coca-cola początkowo zawierała około 9 miligramów czystej kokainy. W połączeniu z kofeiną dawało to lepszego kopa niż Red Bull. Choć na początku XX wieku narkotyk usunięto ze składu napoju to w nazwie figuruje do dziś.
  • Rynek kokainy

  • Co roku produkowane jest około 1000 ton białego proszku.
  • Gram czystej kokainy na ulicy w USA kosztuje od 80 do 100 dolarów.
  • Dilerzy aby osiągnąć większe zyski niemal zawsze dodają do sprzedawanej kokainy takie ulepszacze jak: talk, czy cukier puder

Leki psychotropowe

Nastała jesień a telewizyjne bloki reklamowe w coraz większej mierze wypełnione są reklamami leków.  Ponure jesienne dni sprzyjają powstawaniu i rozwojowi chorób, takich jak depresja. Leczenie chorób psychicznych nie jest łatwe. Oprócz terapii stosuje się także środki farmakologiczne, określane mianem leków psychotropowych.  Zobaczmy jak wygląda rynek tych leków  w Stanach Zjednoczonych, który może być dobrym indykatorem polskiego rynku leków. W Stanch na same reklamy leków  psychotropowych wydano w 2009 roku 4.5 miliarda dolarów. Oto najczęściej przepisywane leki psychotropowe w Stanach Zjednoczonych:

  1. Xanax – preparat należy do grupy leków zwanych benzodiazepinami. Pomaga zwalczyć niepokój, stany lękowe, napięcie.
  2. Lexapro – Wykorzystywany w leczeniu depresji, niepokoju, stanów lękowych, fobi społecznej. Lexapro jest selektywnym inhibitorem wychwytu zwrotnego serotoniny. Leki tego typu umożliwiają przywrócenie właściwego poziomu seratoniny w mózgu.
  3. Ativan
  4. Zoloft
  5. Prozac – chyba najbardziej znany lek przeciwdepresyjny. Określenie Generacja P pochodzi właśnie od tego leku.

Czym właściwie jest doktorat ?

Wykładowca Matt Might świetnie pokazał jaką część wiedzy udaje się nam zasymilować  podczas wielu lat edukacji. Pierwszy krąg to szkoła podstawowa i gimazjum następnie szkoła średnia, później studia licencjackie i studia magisterskie.

Jak widać w początkowych etapach edukacji przyswajamy wiedzę ogólną. Na studiach zaczynamy specjalizować się w określonych dziedzinach. Gdzie zatem umieszczona jest wiedza zdobyta podczas studiów doktoranckich? Przyjmując, że powyższy okrąg reprezentuję całą ludzką wiedzę, podczas studiów doktoranckich mamy okazję dotrzeć do jej granic. Obronienie doktoratu równa się z dodaniem własnego kamyczka do ogrodu nauki.


Źródło

Jak działa internet?

W Internecie spędzamy już po kilka godzin dziennie. Jak dokładnie działa to medium przedstawia poniższa infografika.

  1. Jak różne komputery posiadające odmienne systemy operacyjne mogą się ze sobą komunikować? Możliwe jest to dzięki specjalnemu językowi zwanemu protokołem. Dominującym protokołem w Internecie jest TCP/IP.
  2. Komputery w sieci adresowane są poprzez numery IP. Mają one postać ###.###.###.###. Gdzie # jest cyfrą.
  3. Także twój komputer ma przypisany adres IP identyfikujący go w sieci. Może to być zarówno adres statyczny jak i dynamiczny (przyznawany podczas każdego logowania).  Za przyznanie adresów IP odpowiada twój dostawca internetu (ISP). Dostawca musi także przechowywać rejestry odwzorowań numer IP – użytkownik, więc kiedy coś przeskrobiesz w Internecie,  nie będzie większych problemów z identyfikacją. Anonimowość w internecie jest mitem. Chyba że korzystasz z sieci TOR.
  4. Skoro komputery identyfikowane są za pomocą numerów IP, to jak jest możliwe surfowanie za pomocą adresów typu youtube.com? Bardzo prosto. Serwery DNS są odpowiedzialne za zamianę długich i trudnych do zapamiętania adresów IP na adresy domenowe typu youtube.com.  Niemal zawsze przy konfiguracji połączenia internetowego musisz podać adres serwera DNS.
  5. Komputery posługują się kodem binarnym złożonym z jedynek i zer. Kod ten musi zostać zamieniony na analogowy sygnał elektroniczny który następnie przesyłany jest kablami telefonicznymi, drogą radiową itp.  Dostawcy internetowi przesyłają dalej sygnał za pomocą światłowodów. Aby komputer adresat mógł odebrać wiadomość musi zajść analogiczna zamiana po jego stronie. Sygnał świetlny zamieniany jest na sygnał elektroniczny a ten następnie na kod cyfrowy.
  6. Dostępem do  Internetu mogą pochwalić się  niemal 2 miliardy ludzi. Czyli jedna czwarta ludzkości. Zdobycie 50mln użytkowników zabrało Internetowi zaledwie pięć lat. Dla porównania zdobycie podobnego audytorium zabrało stacjom radiowym aż 38lat.
  7. Światowym liderem jeżeli chodzi o przetwarzanie danych elektronicznych jest USA.
  8. Serwisy internetowe fizycznie umieszczane są w tkz. data centers. Są to duże pomieszczenia w których znajduje się ogromna liczba serwerów. Energia potrzebna do zasilania takich centrów to ok 40 megawatów. To tyle ile zużyje 35,000 gospodarstw domowych.

Źródło www.makeuseof.com

Nakłady na energię odnawialną w USA

Powyższa infografika pokazuje nakłady rządu USA na rozwój źródeł energii alternatywnej.  Budżet przeznaczony na poszukiwania innych źródeł energii  jest  stosunkowo niski jeśli porównamy go z mniej istotnymi – wydawałoby się –  wydatkami Amerykanów na  przemysł pornograficzny, kawę, wodę w butelkach czy opalacze.

Zobaczmy jak  kształtują się nakłady na rozwój źródeł energii alternatywnej w miliardach dolarów:

  • biopaliwa – 0,235
  • złoża geotermalne – 0,05
  • elektrownie wodne – 0,03
  • elektrownie słoneczne – 0,32
  • elektrownie wiatrowe – 0,075
  • elektrownie wodorowe – 0

Dla porównania zobaczmy ile mieszkańcy Stanów Zjednoczonych wydali  na operacje plastyczne, tabletki odchudzające, wizyty u wróżek itp.  (w miliardach dolarów)

  • chirurgia plastyczna – 15,1
  • kawa – 17,9
  • odchudzanie – 363
  • loterie – 52,4
  • przemysł pornograficzny – 13
  • woda w butelkach – 15

Powyższe dysproporcje najpewniej będą się utrzymywać do czasu kiedy zaczniemy mieć poważne problemy z eksploatacją tradycyjnych źródeł energii.